Szukaj na tym blogu

środa, 18 listopada 2015

Stare vs. nowe, czyli Rzecznicy Prasowi na Twitterze



Czy osoby zajmujące się kontaktem ze „starymi mediami” potrafią odnaleźć się w nowych mediach? Czy budowanie relacji on-line (poprzez social media) staje się codziennym elementem ich pracy? Postanowiłam to zweryfikować w odpowiedzi na poniższego tweeta @Mwitcz i rozpocząć budowanie listy polskich Rzeczników Prasowych obecnych na Twitterze. Z dedykacją dla nich własnie :)


https://twitter.com/marta_kom/status/664729764373135360



Twitter – tam znajdziesz dziennikarzy

Twitter nie bez powodu jest postrzegany jako miejsce w którym znajdziemy polityków i dziennikarzy. Pomijając polityków – dziennikarzy znajdziemy tam naprawdę wielu! Również reporterów, prezenterów czy ludzi ogólnie związanych z branżą mediową. Potwierdzenie? Wystarczy spojrzeć na listę @dziennikarzm, którą notabene warto subskrybować – znajdziemy na niej aż 866 osób!

To ludzie, którzy dzielą się newsami, komentują bieżące wydarzenia jak również dopytują reprezentantów marek czy organizacji o kwestie, które ich interesują. Wniosek? Jeśli jesteś na Twitterze masz dodatkową szansę na nawiązanie i podtrzymywanie pozytywnych relacji z Twoimi interesariuszami.

Po co Rzecznikowi Twitter?

To tak, jakby zapytać po co Rzecznikowi centrum prasowe. Twitter jest świetnym uzupełnieniem tradycyjnych działań, które często nie przystają do obecnego tempa życia (mobile, mobile!). Potrzebujesz argumentów? 

  • Czas to pieniądz – na Twitterze możesz szybko podać dalej informacje np. z biura prasowego – w ten sposób dotrzesz do liderów opinii, zanim Ci przekopią się przez dziesiątki maili na swojej skrzynce (podwajasz swoje szanse na dotarcie z materiałem). Tym bardziej, że ogrom dziennikarzy w ogóle nie otwiera połowy informacji prasowych.

  • Personal branding to dziś podstawa – dzięki stałej i przemyślanej obecności na TT masz szansę na wypracowanie opinii eksperta w swojej branży. Będziesz tym samym również naturalnym ambasadorem firmy. Publikuj ciekawe informacje (nie tylko z własnego poletka), dyskutuj, odpowiadaj na pytania, a społeczność szybko to doceni. Niech Cię nie zdziwi, gdy dziennikarze sami zaczną zagajać Cię właśnie w tym miejscu.

  • Centrum prasowe to dziś tylko jeden z elementów komunikacji z mediami  – tradycyjny PR-owiec komunikuje się mailowo, telefonicznie, poprzez centrum prasowe i spotkania. Jednak nie wszystkie informacje nadają się do puszczenia przez CP – tam nie podyskutujesz, nie podzielisz się spostrzeżeniami, nie doprecyzujesz pewnych kwestii. Owszem zrobisz to @, ale zastanów się – jak szybko sam reagujesz na powiadomienie na FB czy TT, a jak na maila? Rozmowa telefoniczna? Jasne! One są ważne, ale do dziennikarza nie zadzwonisz wieczorem czy wcześnie rano, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby do niego tweetnąć.

  • Komunikacja w czasie rzeczywistym jest sexy – konferencje prasowe, targi i wszystkiego rodzaju eventy organizowane przez markę to moment w którym social media wiele ułatwiają – komunikacja pod ustalonym # to sposób na rozmowę ze wszystkimi w momencie trwania wydarzenia. Za pośrednictwem informacji prasowej wyślesz tylko zaproszenie lub/i relację już po. Czasem to za późno, aby zainteresować dziennikarzy, których zajmują tematy świeże, a nie odgrzewane.

  • Łatwiej jest dotrzeć do ludzi jako człowiek nie organizacja. Możesz powiedzieć, że „przecież firma w której pracuję komunikuje się oficjalnie na TT”. To świetnie. Z tym, że to nie wyklucza Twojej aktywności jako jej ambasadora, wręcz uzupełnia. Ludzie lubią rozmawiać z osobami  o których coś wiedzą, których potrafią sobie wyobrazić. Za oficjalnymi kontami też stoją ludzie, ale rzadko kiedy wiemy jacy i tym samym ciężej jest w ten sposób o fajną relację.

  • Business first – dziennikarze często zainteresowani są informacjami biznesowymi. Takimi, które mają spory wpływ na funkcjonowanie firmy – duże sponsoringi, przejęcia, wdrożenia produktów, konferencje, raporty finansowe etc. Często natomiast oficjalne konta marek komunikują się w luźny sposób i oprócz tych informacji, wypuszczają sporo wiadomości  z gatunku „nice to know”. To powoduje, że osoby ze świata mediów nie chcą obserwować kont, które poruszają tematy bardzo szerokie. Ich obchodzi konkret. Z Tego powodu osobne konto biznesowe lub konto Rzecznika, który informuje o rzeczach najważniejszych szybciej zyska followersów w postaci dziennikarzy.

Dodatkowo…

  • Masz szansę na bliski i bezpośredni kontakt z klientami – jak? Np. tak jak robi to Rzecznik Prasowy Samsunga - @olafkrynicki-  podczas „Godziny z Rzecznikiem” na TT. To piękne potwierdzenie tego, że z Klientami nie trzeba dyskutować tylko jako marka.

Twarz czy logo?

Często barierą przed rozpoczęciem działań na Twitterze jako Ty – „Jan Kowalski – Rzecznik Prasowy” jest strategia informacyjna firmy. Istnieje wiele możliwości ułożenia komunikacji firmy na TT:

  • Konto konkretnego reprezentanta firmy – z imienia i nazwiska (bez konta marki) np jak. @RzecznikInPost - rozwiązanie ryzykowne, chyba, że działania prowadzi jej właściciel. Dlaczego? Gdy dana osoba odejdzie z firmy mamy kłopot wizerunkowy. Raz, że ludzie przyzwyczajeni są wtedy do konkretnej osoby z którą kojarzą markę, dwa, że możemy mieć także problem techniczny z przejęciem konta przez innego pracownika. Choć w tym drugim przypadku wyjściem jest ustawienie jako login nazwy firmy, a imię i nazwisko wrzucić w nazwie użytkownika. Dzięki temu przy zmianie osoby wystarczy zmienić nazwę użytkownika, zdjęcie i opis.
  • Oficjalne konto marki – rozwiązanie najbardziej bezpieczne i najczęściej stosowane – zmiana ludzi obsługujących konto nie wiąże się z ryzykiem utraty dotychczasowych followersów lub nadszarpnięcia wizerunku.
  • Oficjalne konto marki + osobno istniejące oficjalne konta specjalistów z danej organizacji (z imienia i nazwiska) np. właśnie Rzecznika Prasowego, Prezesa etc. To rozwiązanie niesie ze sobą pewne ryzyko z tej samej przyczyny, co w pierwszym przypadku, ale tutaj mamy wentyl bezpieczeństwa w postaci stałej obecności firmy poprzez niezmiennie istniejące konto oficjalne.
  • Oficjalne konto marki + osobny profil stanowiskowy (bez imienia i nazwiska) – to drugie bezpieczne rozwiązanie, które warte jest rozważenia np. @SmacznaStrona + @TescoMediaPL
  • Oficjalny profil stanowiskowy (bez imienia i nazwiska) np. @RzecznikIKEA.

Jeśli firma z jakichś przyczyn zdecydowała się tylko na otwarcie konta oficjalnego – pod logo brandu, to możesz budować swój wizerunek eksperta jako osoba prywatna. To dla Ciebie o tyle wygodne rozwiązanie, że nie niesie za sobą zagrożenia dla firmy, a jednocześnie pozwala Ci na pozycjonowanie się jako specjalisty z branży i na rozmowę z dziennikarzami. Osobiście jestem zwolenniczką tej właśnie opcji. Także z tej przyczyny, że na takim koncie można wtedy prowadzić również luźniejsze rozmowy zupełnie nie związane z Twoją codzienną pracą. W ten sposób nawiążesz relacje w przyjaźniejszy, bardziej naturalny sposób. Dodatkowo gdy zmienisz firmę nie zadzieje się nic, co musiałoby generować wielkie zmiany na Twoim koncie, a Ty nadal będziesz ekspertem uznawanym za osobę komunikatywną. 

Gdzie Ci Rzecznicy?


W ślad za powyższym przekopałam internet w poszukiwaniu kont osób pełniących zawodowo funkcje Rzecznika Prasowego. Dzięki temu posiadamlistę, która zawiera zarówno osoby, które reprezentują firmę oficjalnie (rzadziej) jak i te, które występują na TT prywatnie, ale w dużej mierze rozmawiają o kwestiach zw. z branżą w której pracują.

Dodatkowe wnioski?

  • Zaskakujący jest brak wielu osób związanych z usługami świadczonymi przez internet. Chciałoby się krzyknąć – „Hej – nie jesteś tam, gdzie próbujesz złapać swojego klienta! Za chwilę możesz stracić kontakt z rzeczywistością, która toczy się przecież równocześnie offline i online!”.
  • Bardzo aktywni na TT są Rzecznicy drużyn sportowych (na listę nie wrzucałam tych, którzy pilotują małe zespoły) – sport to emocje, a te podczas meczy czy konferencji często są komunikowane w social media.
  • Istnieje wiele dużych firm, które nie mają funkcji Rzecznika Prasowego, a jedynie biuro prasowe (z często nieokreślonym z imion i nazwisk składem osobowym).

Nie bądź ignorantem


Dziś relacje należy budować tam, gdzie są osoby z którymi te relacje chcemy nawiązać czy podtrzymywać. Tylko od Ciebie zależy, czy wykorzystasz całe spektrum możliwości czy pozostaniesz przy swoich starych przyzwyczajeniach, utartych ścieżkach kontaktu. Pamiętaj tylko, że zmiana w sposobie komunikacji, która następuje, odbędzie się niezależnie czy weźmiesz w niej udział, czy będziesz się jej tylko biernie przyglądał.


PS. Jesteś Rzecznikiem Prasowym, a nie ma Cię na liście? Daj znać proszę w komentarzu i podrzuć swoją nazwę użytkownika na TT. Dołączę cię do członków listy.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz